1% z ceny aparatów cyfrowych dla OZZ
Do czego służą aparaty cyfrowe? Jak sama nazwa wskazuje, służą one do kopiowania książek. W związku z tym wydawcy, a konkretniej OZZ takie jak KOPIPOL, REPROPOL i "Polska Książka", przedstawili Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego swoje propozycje w tej kwestii, a na ich podstawie został przygotowany projekt nowego rozporządzenia, donosi Dziennik Internautów.
O wszystkim można przeczytać w BIPie MKiDN. Znajdziemy tam pełną propozycję przesłaną przez trzy wzmiankowane wcześniej OZZ, a także projekt rozporządzenia, zawierający pełną tabelę proponowanych stawek.
Dodatkowo, wzorem opłaty dodawanej do czystych płyt CD/DVD/Bluray, OZZ chcą wprowadzenia odpowiedniej opłaty pobieranej od papieru formatu A3 i A4. Jak jest to tłumaczone w projekcie rozporządzenia, obecna stawka - 0,001% - nie zapewnia odpowiednich wpływów twórcom, dlatego też nowa stawka ma wynosić 1,5%. OZZ skarżyły się, że w chwili obecnej roczne wpływy z tego tytułu sięgały około 3 tysięcy złotych.
Czy faktycznie aparaty cyfrowe są realnym zagrożeniem dla wydawców? Dlaczego, jak słusznie zauważa DI, podobną opłatą nie chce się obejmować aparatów analogowych (wszak wywołana klisza może być spokojnie zeskanowana przez skaner)? Czy doczekamy się wprowadzenia podobnej stawki na telefony komórkowe, które ostatnio coraz częściej posiadają wbudowany aparat cyfrowy?
Co więcej, wprowadzenie opłaty oznacza, że najwięcej OZZ będą otrzymywać przy okazji sprzedaży najdroższych urządzeń. Czy faktycznie osoba, która kupuje lustrzankę z najwyższej półki, robi to po to, by mieć narzędzie do kopiowania książek?
Zachęcamy do samodzielnego zapoznania się tak z propozycją OZZ, jak i projektem rozporządzenia. Może nie jest jeszcze za późno i MKiDN jednak nie zdecyduje się na wprowadzenie nowych stawek. Jeśli nie, to, jak czytamy w projekcie, rozporządzenie miałoby wejść w życie z dniem 1 stycznia 2011 roku - zatem przed tą datą zróbcie sobie zapasy.