O cenach eBooków w Amazonie
Poruszamy dzisiaj temat trywialny dla niektórych naszych stałych czytelników. Jeśli więc wiecie wszystko o polityce cenowej Amazonu w kwestii eBooków - nie musicie czytać. Istnieje jednak pewna grupa użytkowników, która nie rozumie sprzecznych komunikatów, jakie do niej docierają. Specjalnie dla niej - o tym, ile kogo eBooki w Amazonie kosztują.
eCzytniki są złe
Dotychczas staraliśmy się przekonywać Was, że eCzytniki są dobrym rozwiązaniem, na którym skorzystacie - bo dzięki poznawaniu nowych książek powiększa się zasób słownictwa, mamy okazję zapoznać się z ciekawymi ideami lub też po prostu odpocząć od codziennego życia. Jak się jednak okazuje - to tylko ułuda, a eCzytniki są źródłem wszelkiego zła. Chcecie wiedzieć dlaczego? Zapraszamy do lektury!
Amazon szturmuje Niemcy
To już pewne - Amazon będzie miał kolejny przyczółek w Europie - sąsiadujące z nami Niemcy. Skąd ta pewność? Otóż kilka dni temu w prasie niemieckiej pojawiło się wiele mówiące ogłoszenie o poborze na "Head of Content acquisition Kindle". To, oraz plotki krążące już od połowy zeszłego roku, dają niemal stuprocentową pewność, że już w tym albo przyszłym roku będziemy mieli tuż obok Polski potężny koncern. No dobrze - Niemcy Niemcami, co to jednak oznacza dla nas?
PocketBook IQ 701 – recenzja
Prezentujemy kolejną recenzję zamieszczoną na forum przez jednego z naszych użytkowników.
Sprzęt kupiłem za pośrednictwem czytio.pl (thx za super obsługę - polecam)- na moje zamówienie sprowadzili go z Niemiec od dystrybutora - zapewniają mnie, że zyskuję dzięki temu ich opiekę serwisową. Cena zakupu 749 PLN czyli odpowiednik 160 Euro jakie trzeba za niego dać na Zachodzie. Tańszą opcją jest bezpośredni zakup w USA - w atrakcyjnej cenie 150 USD (bez przesyłki), ale wtedy serwis macie za oceanem, co podwyższa koszty (można kupić go w Amazonie, gdzie wg. użytkowników Kindle'a serwis jest niezły). Tyle moich opinii nt. samego zakupu.
Pocketbook 903 – recenzja
Przedstawiamy recenzję czytnika Pocketbook 903, zamieszczoną przez jednego z naszych użytkowników na forum.
Będą świadom obowiązków jakie nakłada na mnie bycie w rodzinie naczelnym gadżeciarzem i uznając, że muszę dbać o swą opinię, zdecydowałem się nabyć pierwszy w mym szanownym gronie czytnik książek. Miało mieć to to duży ekran – żebym mógł sobie spokojnie czytać komiksy, dało się jakoś przeglądać gazety w pdf’ach, a matka przyzwyczajona do normalnego formatu książek mogła poznawać interesujące ją pozycje na wyświetlaczu, który ma zbliżoną wielkość. Oprócz tego liczyłem na notatnik, który oferowałby możliwość wybierania sobie tła – w zależności od tego, czy będę chciał zrobić listę zakupów, rozkład dnia, albo uwagi z zebrania mieszkańców bloku. Ewentualnie będę mógł napisać jakąś wiadomość i zostawić urządzenie na niej właśnie włączone, żeby po godzinie czy dwóch inni domownicy mogli zobaczyć, co miałem im do powiedzenia przed wyjściem do pracy.
Takie były moje oczekiwania.
Vedia K4 – recenzja
Kiedy blisko temu pisaliśmy Wam o wejściu firmy Vedia w eczytniki nigdy w życiu nie myśleliśmy, że ich przygoda z tą technologią potrwa tak krótko. Mijały jednak kolejne miesiące od premiery, a firma po wydaniu trzech różnych modeli, nazwanych pomysłowo K1, K2, K3 (do dziś nikt nie wie czym się między sobą różniły), jakby zapomniała o swych produktach. Nie było żadnych reklam, żadnej informacji w internecie, doszło nawet do tego, że przez długi czas oficjalna strona firmy nie przyznawała się do posiadania tych urządzeń w ofercie. Kompletna cisza. W międzyczasie zasypano nas obietnicami co do rozwoju tych eczytników: miały pojawić się uaktualnienia softu (nikt nigdy nic nie widział), obsługa zabezpieczonych plików, poprawa obsługi plików. Co z tych obietnic zostało spełnione można się domyślić samemu. Albo spytać naszego czytelnika, który około pół roku temu zrecenzował model K1 (i od tamtej pory nikt go nie widział).
Pamiętacie eczytniki z Copii? To zapomnijcie.
Nie dalej jak rok temu pisaliśmy Wam o serwisie The Copia, którego model biznesowy zakładał połączenie serwisu społecznościowego dla miłośników eksiążek wraz ze sprzedażą sprzętu do ich czytania. Projekt zapowiadał się naprawdę ciekawie, naszą wyobraźnię rozpaliły zwłaszcza nowe modele eczytników, których miało być na starcie aż sześć modeli, i powiązanie ich funkcjonalności z samym serwisem. Minęło dwanaście miesięcy, a z szumnych zapowiedzi pozostało niewiele, bo sam serwis. Jak donosi Wall Street Journal eczytniki zostały skasowane z biznesplanu twórców Copii, a cało to oprogramowanie dla fascynatów eczytelnictwa będzie tworzone dla użytkowników komputerów oraz smartphone'ów/tabletów. W chwili obecnej dostępne są desktopowe aplikacje dla Windows i Mac OS oraz aplikacja dla iPada, w najbliższych planach znajduje się aplikacja na Androida.
2010 rokiem elektronicznych zabawek
Koniec roku to oczywiście czas podsumowań. Można zrobić to jak Mori kilka godzin temu, można też podsumować jednym stwierdzeniem: rynek eksiążek w Polsce jest na etapie elektronicznych zabawek.
Takie określenie padło z ust prowadzącego audycję w radiowej „Trójce”, gdy ktoś wspomniał o elektronicznej formie książki. Cała dyskusja dotyczyła dofinansowania bibliotek w dobie internetu, ale uczestnicząc w niej za pomocą facebooka, nie mogłem po prostu nie nadmienić o nieuniknionej przyszłości czytania – eksiążkach właśnie. Przyszłości pewnej i nieuniknionej, jak to, że za kilka lat Wasz komputer będzie nadawał się jedynie do pisania na nim tekstów w notatniku. Wracając do rzeczonej audycji: przyznam, że czułem się strasznie rozżalony i rozczarowany iż żadne z moich zdań nie trafiło do audycji – a jak prowadzący wspomniał w końcu o elektronicznych książkach – to zrobił to tylko w sposób co najmniej dyskusyjny, nazywając urządzenia do odczytywania eksiążek „elektronicznymi zabawkami”.
Rok 2010 w Polsce i na świecie
Oto nadszedł ostatni dzień roku 2010. Sylwester jest idealnym momentem, by zatrzymać się na chwilę i spojrzeć wstecz - by ocenić, czy ten rok był dla nas dobrym, czy złym. My też postanowiliśmy stworzyć podsumowanie, które obejmowałoby naszą działkę - czyli eCzytniki oraz eBooki. Zapraszamy do wspólnej chwili refleksji i przejrzenia najważniejszych wydarzeń tego roku.