eCzytniki sprawiają, że czytamy więcej – pokazują badania
To, że dzięki eCzytnikom czytamy więcej, podpowiadała nam zawsze intuicja. Tym razem nasze przeczucia zostały poparte badaniami, które potwierdzają, że dzięki nowym urządzeniom spędzamy więcej czasu z nosem w (e)książce niż kiedykolwiek. To niezwykle optymistyczna informacja w czasach, gdy kolejne badania Biblioteki Narodowej mówią, że Polacy czytają coraz mniej i mniej książek.
Badania eCzytelników
Jak donosi Wall Street Journal, firma Marketing and Research Resources Inc. przeprowadziła badanie na 1200 użytkownikach eCzytników. Okazało się, że 40% z nich czyta więcej niż poprzednio, 58% czyta tyle samo, a jedynie 2% czyta mniej niż wcześniej. Aż 55% ankietowanych stwierdziło, że ma zamiar wykorzystać swoje urządzenia, by czytać jeszcze więcej książek w przyszłości.
Majowe badanie zostało sfinansowane przez Sony i skupiło się głównie na właścicielach trzech urządzeń: Kindle od Amazonu, iPada od Apple oraz PRS od Sony.
Polskie problemy Amerykanów
Wygląda na to, że nie tylko w Polsce obserwujemy spadek zainteresowania czytelnictwem. Badania z 2007 roku pokazały, że połowa Amerykanów w wieku 18-24 lat nie przeczytała ani jednej książki dla przyjemności.
eCzytniki, mimo, że ciągle są dość niszowym produktem, wykazują zupełnie odmienny trend. Amazon donosi, że klienci, którzy kupili Kindle, nabywają średnio 3.3 raza więcej książek niż wcześniej - i wskaźnik ten rośnie wraz ze spadkiem ceny urządzenia.
Stały trend?
Jest jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, czy zmiany dokonane przez eCzytniki będą trwałe, czy też skończą się w momencie, gdy urządzenia te przestaną być gorącą nowinką techniczną. Jednak ze względu na niesamowitą mobilność gadżetów związanych z eBookami, ludzie informują o coraz to nowych miejscach, gdzie czytają: wyciągają swoje smartfony w kolejce do lekarza, by pogrążyć się w lekturze, wkładają Kindle do torebek ze struną i czytają w wannie, wreszcie powiększają sobie rozmiar fonta i połykają akapity pokonując kolejne kilometry na bieżni. Oczywistym miejscem do czytania jest również komunikacja publiczna - nic tak nie umila podróży tramwajem czy autobusem jak dobra powieść.
Zdarza się również, by czytano w dość nietypowych miejscach. Leslie Johnson, 34-letniej pani inżynier z Albany, zdarzyło się pogrążyć w lekturze w kajaku. Podczas ostatniej wycieczki, gdy jej mąż zajmował się łowieniem ryb, Leslie czytała powieść science-fiction. - Używam wodoodpornego pokrowca - mówi.
Okiem autora
Michael Connelly, który pisze głównie thrillery, mówi, że ma około 30 eBooków na swoich urządzeniach, choć ciągle czyta również książki papierowe, zwłaszcza, że dostaje wiele egzemplarzy promocyjnych od swojego wydawcy.
- Nigdy nie przestanę kochać papierowych książek - mówi Connelly. - Ale jestem bardzo zainteresowany tym światem. eKsiążki nie znikną. Ich zaletą jest to, że można nosić wiele jednocześnie. Dużo podróżuję, więc waga jest dla mnie istotna - dodaje.
Szybkość czytania
Dość niedawno Jakob Nielsen sprawdzał, jak szybko czyta się na różnych urządzeniach w porównaniu do książek papierowych. Choć samo badanie, jak i jego wyniki, zostało poważnie skrytykowane, na pewno można stwierdzić, że eCzytniki pozwalają na większy relaks przy czytaniu niż komputer.
W jednym z niedawnych wywiadów Jeff Bezos, szef Amazonu, powiedział, że zależy mu na stworzeniu technologii, która zachęcałaby do czytania długich tekstów, a nie jedynie krótkich streszczeń. - Najważniejsze jest, aby urządzenie zniknęło, tak, by można było wkroczyć do świata wykreowanego przez autora - dodaje. - Najgorszym koszmarem byłoby, gdyby urządzenie mrugało do mnie diodami podczas czytania.
Płeć nie ma wpływu
eCzytniki sprawiają, że różnice pomiędzy obiema płciami maleją. Według badań, jakie w tym miesiącu opublikowało Book Industry Study Group Inc., mężczyźni niewiele częściej niż kobiety kupują eBooki (stosunek około 52 do 48).
Wśród eKsiążek, jak mówią użytkownicy eCzytników, 52% stanowią zakupione pozycje, a 48% to eBooki, które były darmowe - bo były rozdawane jako egzemplarze promocyjne albo należały już do domeny publicznej.
Zmiany w bibliotekach
Amerykańskie biblioteki zmieniają się, by dopasować się do potrzeb ich członków. Według American Library Association, 66% bibliotek pozwala na wypożyczanie eKsiążek, podczas gdy w 2005 roku było to jedynie 38%.
Najpopularniejszą powieścią dla dorosłych w bibliotekach jest bestseller Stiega Larssona - "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" - donosi Overdrive, firma, która zapewnia wypożyczenia eBooków w ponad 11 tysiącach bibliotek. Ta sama pozycja święci sukcesy również w księgarni Amazona, gdzie Larsson okupuje szczyty list bestsellerów.
Czego nie ma eBook?
Oczywiście, istnieją również pewne aspekty książek drukowanych, których jak na razie eCzytniki nie umieją odtworzyć. Przez różnorakie systemy zabezpieczeń (DRM), eBooków generalnie nie da się pożyczać znajomym - choć darmowe książki są coraz chętniej rozpowszechniane online. Scridb.com, serwis społecznościowy, który umożliwia publikowanie oraz czytanie w Sieci, jest, jak informuje sama firma, wykorzystywany do udostępniania książek i dokumentów około 10 milionów razy w każdym miesiącu.
Numery strony są również problemem eBooków, ponieważ ilość wyrazów na wirtualnej stronie zależy od wielkości ekranu oraz użytego fonta. Choć może się to wydawać przeżytkiem, numery stron są szczególnie przydatne, by upewnić się że uczniowie w klasie są na tej samej stronie. Dodatkowo, brak numerów stron oznacza, że trudniej jest skoczyć na koniec powieści, by podejrzeć zakończenie. Większość eCzytników stara się zastąpić numery stron paskiem postępu, pokazującym procent przeczytanej książki.
Kolejnym minusem eCzytników jest to, iż muszą zostać wyłączone podczas startu i lądowania samolotu - problemu takiego nie ma oczywiście w przypadku książek papierowych. 64-letni pisarz, Jamie McKenzie, powiedział, że podczas niedawnego lotu poczuł się trochę lepszy od swojego współpasażera, gdy tamten został poproszony o wyłączenie swojego Kindle'a podczas startu samolotu. - On może sobie mieć dostęp do 10 tysięcy książek, ale to ja byłem tym, który mógł kontynuować czytanie - powiedział McKenzie.
Nowe możliwości
Wraz z rozwojem technologii, dostajemy do użytku nowe opcje, których nie dałoby się zastosować do tradycyjnych wydań. Autorka powieści dla dzieci, Lynley Dodd, sprzedaje książki ze swojego cyklu "Hairy Maclary" jako aplikacje na iPada. Pozwalają one rodzicom lub dzieciom nagrywanie samych siebie podczas głośnego czytania książki, a także oferują opcję malowania, która pozwala dzieciom samodzielnie pokolorować oryginalne ilustracje.
Dzięki eCzytnikom można trzymać książkę i przewracać strony przy użyciu jednej ręki. Niektórym szczególnie odpowiada to, iż mogą przy pomocy kilku przycisków zmienić książkę w pozycję oferującą duży font, ułatwiający czytanie. Dzięki podświetlanym urządzeniom, takim jak iPad, można czytać w łóżku nawet przy zgaszonym świetle (choć może się to odbić negatywnie na wzroku). Darmowe fragmenty, które są najczęściej dostępne przy wydaniach elektronicznych, pozwalają na łatwe sprawdzenie - i potencjalne zrezygnowanie - z książki przez zdecydowaniem się na zakup 600-stronnicowego tomiszcza.
Jak jeszcze lepiej wykorzystać eCzytnik?
Na pewno zastanawiacie się, jak jeszcze lepiej wykorzystać swoje urządzenia, na które przecież przeznaczyliście niemało pieniędzy. Najprostszym rozwiązaniem jest systematyczne czytanie. Spójrzcie na swój plan dnia i zaplanujcie sobie godzinę, którą poświęcicie tylko na czytanie. Zobaczycie, jak szybko przyniesie to wymierne korzyści. Jeśli motywuje Was osiąganie różnych celów, polecamy akcję 52 książki - może Wam ona przynieść dużo radości, a przy okazji sprawi, że wyrobicie w sobie nawyk codziennego sięgania do lektury.
Warto również wykorzystywać każdą okazję do czytania. Stoicie w długiej kolejce do kasy? Czytajcie. Jedziecie autobusem do pracy? Czytajcie. Nie macie pomysłu, co zrobić w niedzielne popołudnie? Weźcie czytnik i idźcie do parku!
Tych zaś z Was, którzy akurat nie zdecydowali się na wyjście z domu, zapraszamy do komentowania artykułu na naszym forum