Empik virtualny
Nie dalej jak dwa tygodnie temu przedstawiciel wydawnictwa Solaris tłumaczył nam na forum, że wchodzenie w ebooki jest dla jego firmy zupełnie nieopłacalne. To jest do czasu, aż w eKsiążki nie wejdzie Empik, "który dyktuje warunki w branży" (cytat z wypowiedzi na forum). Życzeniom pana z Solarisu stało się zadość, bo dziś rano Empik ogłosił podpisanie umowy z virtualo.pl, które od dłuższego czasu oferuje czytelnikom możliwość zakupu eKsiążek i czytania ich zarówno na komputerze (dostępy tygodniowy za 1/10 ceny papierowej!), jak i na urządzeniach przenośnych. Oto cały komunikat, który ukazał sie na portalu biuroprasowe.pl:
Grupa empik oraz Virtualo podpisały w dniu 1 kwietnia 2010 roku umowę joint venture. empik objął 51% udziałów w spółce specjalizującej się w sprzedaży książek elektronicznych.
Głównym zadaniem spółki Virtualo będzie gromadzenie i dystrybucja treści cyfrowych do polskich i zagranicznych księgarni internetowych. Aktualnie oferta Virtualo obejmuje 1250 e-booków (w formacie „otwartym” do odtworzenia na wszystkich dostępnych czytnikach), ale Partnerzy zapowiadają jej szybki przyrost m.in. poprzez wymianę contentu z jednym z niemieckich operatorów (rozmowy są finalizowane).
Sprzedaż e-booków do klientów indywidualnych będzie nadal prowadzona pod domeną virtualo.pl.
empik zapowiada, że wystartuje ze sprzedażą książek cyfrowych poprzez swój sklep internetowy w najbliższe wakacje.
Według organizacji International Digital Publishing Forum, która na bieżąco mierzy i publikuje wyniki dotyczące wielkości rynku e-booków - w samych Stanach Zjednoczonych w ciągu dwóch lat sprzedaż książek elektronicznych wzrosła siedmiokrotnie i w czwartym kwartale 2009 roku wynosiła blisko 56 milionów dolarów. To pokazuje potencjał i szanse na szybki rozwój książek cyfrowych na innych rynkach – również w Polsce. – podkreśla Eyal Lahav, Prezes Zarządu empiku - Mamy nadzieję, że nasi rodzimi wydawcy dostrzegą ogromne możliwości drzemiące w segmencie e-booków i rozpoczną zakrojone na szeroką skalę prace nad pozyskaniem praw do sprzedaży swoich publikacji na nośnikach cyfrowych – nie tylko nowości, ale również tytułów backatalogowych. My gwarantujemy ich masową dystrybucję.
empik i Virtualo są pewni, że ogłoszenie ich wspólnego projektu i połączenie sił stanowi swego rodzaju przełom na rynku e-booków w Polsce i przekona tych wahających się i niezdecydowanych wydawców, że obok tradycyjnych publikacji, warto i należy rozwijać ofertę książek cyfrowych oraz inwestować w licencje obejmujące ten nośnik.
Virtualo prowadzi sprzedaż e-booków (na licencji Adobe) z zabezpieczeniami cyfrowymi DRM (Digital Rights Management). Oferta Spółki jest atrakcyjna i wyróżnia się na polskim rynku ponieważ bazuje na formacie otwartym: nie jest konieczna - tak jak w przypadku Kolportera i jego eClicto - pełna integracja platformy sprzedaży treści z czytnikami e-booków. Odbiorca Virtualo może odczytać zakupioną książkę elektroniczną na większości nowoczesnych czytników dostępnych na rynku (tj.Sony, Nook, BeBook, Cybook Opus, iRex Digital Reader , Onyx Boox60, Cool-ER), co stanowi duże udogodnienie. Pomyłkowe skasowanie pobranego i opłaconego e-booka nie wiąże się z ponownym poniesieniem kosztów (możliwe jest w takiej sytuacji darmowe pobranie pliku).
Aktualnie ofertaVirtualo obejmuje 1250 e-booków: zarówno tytułów specjalistycznych, akademickich, jak i beletrystyki. Spółka współpracuje z 30 wydawcami między innymi z C.H. Beck, Langenscheidt, LektorKlett, W.A.B., Wydawnictwa UW, Nasza Księgarnia.
„Jestem pewien, że książki cyfrowe to kierunek właściwy o wysokim potencjale. Technologia, know-how i doświadczenie, jakimi dysponuje Virtualo w połączeniu z silną marką empiku, to droga szybkiego rozwoju tego jeszcze młodego rynku. Książki cyfrowe to rewolucja na rynku wydawniczym, ale ufam, że Polacy potrzebują i szybko polubią nowy, inny od dotychczasowego - papierowego nowy format książek” – mówi Robert Rybski, Prezes Zarządu Spółki Virtualo.
Trudno o lepsze wieści dla wszystkich miłośników eKsiążek. Empik, który rozdaje karty na rynku książki w Polsce i nieraz decyduje o być albo nie być danego wydawcy (ISA już niemal padła po krótkim sparingu) może dużo zdziałać w temacie popularyzacji tej formy czytelnictwa w kraju. Wygląda na to, że wydawców mamy już załatwionych, teraz czas na jakiś tani i powszechny eCzytnik.