Kłopoty finansowe iRexa
Wygląda na to, że jeden z najstarszych graczy na rynku eCzytników, firma będąca spin-offem Philipsa, ma problemy finansowe. iRex, bo o nim mowa, złożył w sądzie tzw. Chapter 11. Jest to jeden z wniosków o bankructwo, jakie mogą złożyć firmy w USA. Pozwala on na reorganizację działalności, nie jest, jak Chapter 7, wnioskiem likwidacyjnym.
Dyrektor generalny iRexa, Hans Brons, twierdzi, że sytuacja nie jest wprawdzie beznadziejna, ale nie ma obecnie pieniędzy, a banki są w tej chwili ostrożne. Ponieważ zyski z rynku amerykańskiego są znacznie poniżej oczekiwań, firma nie posiada kapitału operacyjnego.
Kłopoty iRexa wynikają z problemów z DR800. Ten eCzytnik miał się pojawić na rynku amerykańskim w październiku, jednak w wyniku opóźnienia spowodowanego przez FCC stał się dostępny dopiero w lutym, opuszczając tym samym okres szału zakupów przedświątecznych, na który firma mocno liczyła. Dodatkowo, DR800 był sprzedawany wyłącznie przez stronę internetową Best Buy'a (to duża sieć sklepów z elektroniką w USA), nie był jednak dostępny fizycznie w sklepach, tak, by ludzie mogli go obejrzeć i wypróbować. To, w połączeniu z praktycznie zerowym marketingiem, na pewno nie pomogło w popularyzacji urządzenia i odniesieniu sukcesu komercyjnego.
Obecnie nie wiadomo, co stanie się z darmowym dostępem 3G w DR800, jeśli iRex nie poradzi sobie ze swoimi kłopotami finansowymi. Należy jednak być dobrej myśli - wiele dużych firm przechodziło przez Chapter 11 (np.: General Motors czy Chrysler). Możliwe, że będziemy świadkami powstania specjalnej grupy kapitałowej, która wykupi firmę. Możliwe jest także, że któryś z rywali iRexa będzie zainteresowany zakupem przedsiębiorstwa (by móc korzystać z jego rozwiązań, a także marki). Wszystko to sprawia, że należy uważnie śledzić dalsze losy firmy.
Chętnych do dyskusji na ten temat zapraszamy na nasze forum.