Po 20 latach Donna Fasano przerzuca się na samodzielne wydawanie
Pani Donny Fasano możecie nie kojarzyć - to amerykańska autorka romansów, której pierwszą powieść wydał Harlequin Silhouette w 1990 (została ona finalistką nagrody Golden Hearts Award przyznawanej przez Romance Writers of America). W ciągu 20 lat pisarskiej kariery Fasano napisała ponad 30 powieści, wygrała trzy razy HOLT Medallion i sprzedała ponad 3.5 miliona egzemplarzy swoich książek. Piszemy o niej z zupełnie innego powodu - otóż zrezygnowała ona z tradycyjnego wydawania książek i teraz wydaje swoje powieści samodzielnie. Do tego w Internecie.
Serwis Kindlerama opublikował ciekawy wywiad z autorką, podsumowujący jej doświadczenia z Kindle (tak czytnikiem, forum, jak i platformą wydawniczą), a także innymi platformami wydawniczymi (B&N, Kobobooks, Smashwords, iBookstore). Z całego artykułu przebija wyraźny entuzjazm Fasano, która nie boi się podejmować nowych wyzwań czy zdobywać nowych umiejętności i pokazuje, że, niczym w demotywatorach, kto chce - ten znajdzie sposób.
Warto również zwrócić uwagę na ciągłe zmiany, jakim poddawane są książki autorki. Poprawianie zgłoszonych przez czytelników literówek czy nowe wersje okładki - takich możliwości nie byłoby w druku (oprócz, oczywiście, publikacji nowych wydań), a w przypadku wersji elektronicznych nie jest to problemem.
Autorka podkreśla w wywiadzie, że większość z rzeczy, którymi musiała się teraz sama zająć, było dla niej nowych i niezwykle trudnych, a jednocześnie emocjonujących. Mówi także, że jak na razie zyski nie są nawet zbliżone do tych, które osiągała wydając książki w Harlequinie, lecz to jednak może się zmienić w czasie (zwłaszcza, że odzyskała ona prawa do starszych powieści i teraz będzie je skanować, by również sprzedawać w formie eKsiążek).
Przykład Fasano pokazuje, że wcale nie trzeba być maniakiem komputerowym, by przygotować i sprzedawać swoje książki online. Jesteśmy ciekawi, czy któryś z polskich pisarzy (który, powiedzmy, sprzedał już ponad milion egzemplarzy książek papierowych) byłby w stanie zdobyć się na podobny wysiłek i co by z tego wyszło. A może u nas inaczej jak przez wielkie wydawnictwo, które samo zadba o wszystko, się nie da? Zapraszamy do dyskusji na forum.