eSlick za 259.99$, 100$ na eBooki
eKsięgarnia Fictionwise, należąca do Barnes & Noble, wprowadziła właśnie do sprzedaży czytnik autorstwa Foxita - eSlick. eSlick Reader, jak informuje nas strona księgarni, jest dostępny za 259.99$. Urządzenie jest, podobnie jak polski eClicto, rebrandingiem Netroniksa EB600.
W przeciwieństwie do Kolportera, który oferuje na starcie ustaloną listę domyślnie wgranych na czytnik książek, Fictionwise zdecydowało się zaoferować kupującym 100$ na zakup dowolnych pozycji z ich księgarni. Oznacza to, iż każdy ma wolną rękę, by skomponować swój pakiet startowy tak, by odpowiadał jego czytelniczym preferencjom. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w przyszłości doczekamy się podobnej polityki od naszych krajowych producentów.
Aby skomentować artykuł, wejdź na forum.
Cool-er z WiFi oraz modemem 3G!
Interead, producent popularnych w USA eCzytników Cool-er, ogłosił dziś na konferencji prasowej zapowiedź nowej generacji czytników, której głównymi cechami będzie dostęp przez WiFi oraz 3G (poprzez firmę AT&T). Planowana data wprowadzenia czytników to połowa 2010.
eClicto wystartowało!
Jak już zapewne większość z Was wie, dziś wystartowała pierwsza w Polsce platforma oferująca sprzedaż zarówno eCzytników, jak i eksiążek po polsku. Całą sprawą interesowaliśmy się od dawna więc trudno nam teraz obiektywnie ocenić, czy zrobiono absolutnie wszystko, by rozpropagować cała akcję. Na blogu eClicto oraz naszym forum pojawiło się sporo negatywnych komentarzy, z których najwięcej dotyczyło:
- fatalnego kontaktu z przedstawicielami Kolportera - brak odpowiedzi na maile - mimo deklaracji o pełnej otwartości i chęci udzielania informacji,
- małej ilości obsługiwanych formatów przez eczytnik, w tym brak dobrego wsparcia dla bardzo u nas popularnego .pdf,
- konieczności wgrywania eksiążek przez komputer i program eClicto, który na dodatek działa jedynie pod Windows,
- brak możliwości odczytania eksiążek z portalu na innych platformach niż eczytnik eClicto oraz komputer z ich oprogramowaniem,
- zbyt małej i skromnej kampanii informacyjno-marketingowej
Przedstawiciele Kolportera tłumaczyli się okresem testowym, w którym to chcą najpierw sprawdzić zainteresowanie samą technologią. Takie podejście nieco dziwi, ponieważ jeśli chcą "sprawdzić zainteresowanie", to przecież powinni jak najwięcej reklamować i chwalić się swoją platformą, tymczasem o sprawie wiedzą tak naprawdę jedynie ludzie zainteresowani tematem i uważni czytelnicy blogów technologicznych.
Wniosek z tego taki, że bali się zainwestować więcej kasy w to przedsięwzięcie, co akurat nie dziwi - rynek e-książek w Polsce jest bardzo, bardzo skromny i jest na etapie wczesnego raczkowania. Ta forma czytania ma niewielu (choć wiernych) zwolenników i, mimo naszych usilnych starań, jest nadal marginalna, jeśli wziąć pod uwagę ogół czytelników. A tych w Polsce przecież też nie ma wielu.
Myślę, że start eClicto to ruch firmy w przyszłość, wszakże z Zachodu docierają z pewnością do nich wieści o rychłym starcie cyfrowych wydań prasowych, a to oznaczałoby dla Kolportera jeśli nie upadek, to z pewnością kłopoty. Przy spadających obrotach wydawców prasowych wydaje się to być bardzo sensowną inwestycją, ale czy (i kiedy) odniesie finansowy sukces, to zupełnie inna sprawa.
Póki co, zapraszamy wszystkich do odwiedzenia www.eclicto.pl i zapoznania się z ofertą.
Aby skomentować artykuł, wejdź na forum.