HarperCollins będzie opóźniać wydawanie eBooków
Wydawnictwo HarperCollins, znane m.in. z wydawania Sarah Palin, Paulo Coelho czy Neila Gaimana, zdecydowało się na opóźnianie wydawania wersji elektronicznych swoich książek. Takie posunięcie ma na celu zwiększenie ilości sprzedanych książek w twardej okładce.
Przypomnijmy, że wcześniej na podobne zagranie zdecydowało się wydawnictwo Simon and Schuster (wydawca m.in. Stephena Kinga). Zapowiedziano, iż dla około 35 głównych tytułów, jakie mają się pojawić w przyszłym roku, ich wersja elektroniczna pojawi się dopiero cztery miesiące po premierze książek w wersji papierowej. Szef S&S, Carolyn Reidy, powiedziała: "Właściwe miejsce dla eBooków jest po książce w twardej okładce, a przed tą w miękkiej. Wiemy, że część ludzi będzie niezadowolona. Jednak wraz z pojawianiem się nowych eCzytników i zwiększaniem sprzedaży, musimy to uczynić teraz, zanim baza eCzytników osiągnie takie rozmiary, iż zrobienie tego będzie niemożliwe". Pani Reidy dodała, że przejmuje się faktem, iż sprzedaż eBooków kanibalizuje na sprzedaży nowych bestsellerowych książek papierowych, które są głównym źródłem utrzymania wydawców.
Również Hatchette (wydawca Michaela Connelly'ego czy Davida Baldacci'ego) zdecydowało, że od stycznia lub lutego przyszłego roku będzie opóźniać wydanie wersji elektronicznych większości tytułów o trzy-cztery miesiące. David Young, szef Hatchette, stwierdził, iż robią to, by zachować swój przemysł. Panu Youngowi nie podoba się również, to, iż ich "wieloletnie wysiłki budowania marek autorów zostają sprzedane po cenach wyprzedaży garażowych".
Jeden z przedstawicieli Amazona uważa zupełnie inaczej: "Autorzy otrzymują najwięcej uwagi na starcie i muszą kuć żelazo póki gorące. Jeśli czytelnicy nie będą mogli dostać książki w preferowanym formacie w danym momencie, mogą zdecydować się kupić inną książkę albo nie kupić żadnej".
Pozostaje zatem pytanie, czy reszta wydawców zdecyduje się na podobny krok. Wydaje się jednak, iż czytelnicy powoli zaczynają się przyzwyczajać do ceny 9.99$ za książkę elektroniczną, co oznacza, iż już niedługo mogą stwierdzić, że wersje papierowe nie są warte 25 czy 35$ (tyle obecnie kosztują przeciętnie książki papierowe w twardej okładce w USA). Czy tak będzie - przekonamy się zapewne niedługo. Faktem natomiast jest, iż sprzedaż eBooków rozwija się bardzo dynamicznie, może zatem dojść do sytuacji, gdzie brak wydania elektronicznego będzie oznaczał spore straty dla wydawcy.
Aby skomentować artykuł, wejdź na forum.